
Mam taką naturę dość spontaniczną. Przynajmniej jeśli chodzi o zakupy :)) Któregoś dnia w ubiegłym roku, lipcu gorącym, już w bardzo zaawansowanej ciąży. wybrałam się z Mężem do lokalnego sklepu z rowerami. I wcale nie po rower.
A on? Stał tam! Taki wielki i piękny.
Taki właśnie dla mnie. Do tego w przepięknym limonkowym kolorze. Ło matko! Jak go zobaczyłam to miłość! No szał! Cena? Noo, taka pewnie całkiem przystępna jak na rowery. A wyobraźcie sobie, że dostałam nawet duży opust, bo pan sprzedawca powiedział, że takie duże rowery to się RZADKO sprzedają i on się obawia, że w tym sezonie może go już nie sprzedać.
Stałam się więc posiadaczką ekstra bryki! I z tym brzuchem ciążowym i spódnicy zwiewnej letniej wracałam nim do domku z rowerowego sklepu :D
Nie znam się na rowerach w zakresie technicznych kwestii. Mogę powiedzieć, że rower jest bardzo wysoki. ma wielkie koła, trzy biegi zmieniane w manetce. Do tego dziewczyński kosz na kierownicy. Jest bardzo stylowy: lampka. błotnik z przodu taki retro, osłona na tylnym kole (żeby się te kiecki nie wkręcały:)). Ja go kocham nadal!
Romet Retro Lux 3 D. Są dostępne dwie wersje kolorystyczne (ale moja ładniejsza, hehe).
Fot. www. romet.pl
No szał :))) Fajowy. Ja tez mam swój ukochany rower, nawet całkiem podobny, choć gdy Heli się urodziła poszedł w odstawkę. Ale już się nie mogę doczekać, jak znowu wybierzemy się na jakąś rowerową wycieczkę.
OdpowiedzUsuńTo pewnie juz calkiem niedlugo :)
UsuńJa mam Retro Lux 7 (oliwkowy) . Jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż ja nie jestem wysoka a jeździ mi się świetnie na nim ;-) Teraz po przerwie znów pójdzie w ruch przy ładnej pogodzie :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
w Retro siła! ;))
UsuńGrunt, że znalazłaś model idealny dla siebie. :)
OdpowiedzUsuńŚliczny rower, ja jeżdżę na rowerze komunijnym :)
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
To tak jak ja do niedawna ;)
UsuńA jak się na nim jeździ? ja mam Krossa górskiego, ale przejechałabym się na Twoim tak dla odmiany, żeby poczuć różnicę. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJezdzi sie jak prawdziwy "gość": siedzisz prosto i wygodnie, zero pochylania się :))
UsuńRany, nie pamiętam kiedy ostatnio jeździłam na rowerze :) Twój ma prześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńTo czas najwyzszy na przejazdzkę :) Nie czekaj, wskakuj na rower!
UsuńNo, wlazłam do Ciebie skuszona rowerem, a i daaawno nie byłam na plotkach żadnych ;)))
OdpowiedzUsuńCacko, Pani! Cacko!!!
Co prawda jestem dla odmiany kurduplem, wiec u mnie akurat sytuacja odwrotna zadziać się powinna. A powiem Ci Kochana, że to również nie lada problem jest, taki zakup dla mikrusów. Wszystko w sklepach jest średnie. Na szczęście mam staruszka, na którego już czas wsiąść, mimo kompletnego braku przerzutek. Śmigajmy więc na szerokie drogi!!!
Buźka!!!
Buźka wszystkim
A widzisz Pani! Wygląda na to, że my takie "skrajne" jesteśmy. A to zawsze kłopot, bo najłatwiej to uśrednić :)
UsuńJa dziś śmigam po wsi z wózkiem :D
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńrozważam bardzo poważnie zakup tego modelu, ale obawiam się, że cienkie opony nie dadzą rady na nierównej i czasami lekko piaszczystej leśnej ścieżce, a taką mam po drodze do pracy. Miała Pani okazję jeździć nim po jakichś bardziej nierównych nawierzchniach, czy tylko po asfalcie lub kostce?
Pozdrawiam serdecznie,
Ela
Ja jeżdżę głownie po utwardzonych ścieżkach, ale zdarza mi się także śmigać po polnych, dziurawych drogach.
UsuńSzczerze mówiąc, nie zauważyłam by było jakoś trudniej niż innymi rowerami. Ten rower zachowuje się jak takie klasyczne rowery sprzed epoki "górali".
Może takim typowo górskim, z grubymi oponami jest faktycznie łatwiej, jednak ja nigdy takiego nie miałam i nie mam porównania. :)
Więc z mojej perspektywy ten rower daje sobie radę w takich przeciętnych warunkach dróg polnych, na miałkim piasku trochę "nosi", ale tak zwyczajnie, jak każdy rower.
Nie jest to rower do większych wyczynów, raczej do takiego "statecznego" jeżdżenia. Obecnie jeżdżę z fotelikiem dla dziecka na bagażniku i również daję spokojnie radę po polnych drogach :)
Mąż ostatnio zrobił mi niespodziankę i kupił rower miejski romet <3 zakochałam się w nim od razu. Również jest troszkę w takim stylu retro. Jest cudowny już nie mogę się doczekać naszych pierwszych wspólnych wycieczek.
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja, myślę, że Twój rower świetnie sprawdzi się do jazdy po mieście. U mnie dobrze sprawdza się natomiast mój miejski góral Kross Hexagon 3.0.
OdpowiedzUsuńTen rower wygląda cudnie! Zwłaszcza kolorek jest wyjątkowy. U nas jednak takie mieszczuchy by się nie sprawdziły. Mieszkamy z dala od miasta, często jeździmy po lasach i potrzebowaliśmy typowego górala. Wybór padł na rower Kross Hexagon, który dzięki szerokim oponom i świetnym amortyzatorom naprawdę daje radę na każdym terenie :D
OdpowiedzUsuńMoje serce podbił Romet Gazela, który idealnie pasuje do mojej postury. Jestem bardzo zadowolona z każdej podróży :D
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis
OdpowiedzUsuńWartościowe informacje
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy i inspirujący wpis
OdpowiedzUsuń